Dodaj ogłoszenie   Twoje konto   Napisz wiadomość   Kontakt     Zaloguj
Blogi Forum dyskusyjne Gry i rozrywka Filmy Galeria zdjęć Wzory dokumentów Przepisy kulinarne Randki ze Strzyżowa i podkarpacia Kamerki online Kalendarz Imprez firmy Strzyżów ogłoszenia Strzyżów Strona główna portalu strzyzowiak.pl
Forum dyskusyjne

Zapraszamy wszystkich do korzystania z forum dyskusyjnego. Staramy się aby każdy użytkownik znalazł coś siebie jaki i również będzie miał okazję dowiedzieć się czegoś nowego. Przypominamy o konieczności stosowania się do regulaminu portalu !!!

 

Forum dyskusyjne > Rozmówki o Twoim Miejscu Zamieszkania > Gmina Strzyżów
Nowy temat · Odpowiedz
W koniczowym kręgu - opowiadanie
Ponury_
17-06-2012, 22:50:57
[ cytuj ]
-Spójrz tylko Łoldorfie – natchniony głos przerwał nareszcie grobową ciszę…
-Spójrz tylko Łoldorfie, crème de la crème, śmientàna de la śmientàna – jego królewska mość, Cezary Plumiński doznawał właśnie duchowej erekcji…


Ponury Prodakszyn prezentuje powieść fantastyczno- przyrodniczą, gdzie wszystkie miejsca jak i postaci są fikcyjne a wszelka zbieżność czysto przypadkowa.
ODCINEK 24 Polski Komitet Sciemniaczy – Gdzie pasą się Pekaesowcy.


-Tu bije serce władzy, to jest esencja władzy- po dłuższej chwili kontemplacji, znów przemówił, rozemocjonowany i rozpalony…
Spójrz tylko Łoldorfie, tu przychodzą paść się Pekaesowcy…

Król Cezary Plumiński wraz z zastępcą swym Łoldorfem Rurą stali teraz w samym środeczku tunelu, a przed nimi rozciągał się rząd żłobów, uginających się pod ciężarem i po brzegi wypełnionych różowym koniczem.
W niekrórych żłobach konicz pieczołowicie był gromadzony latami, na innych znów szybko i niedbale zgrabany w pośpiechu.
Wszystkie podpisane starannie, a każdy prominent zgodny linią królewskiej ideologii, swój własny miał żłób, gdzie mógł tarzać i paść się władzą dowoli.

-Widzisz Łoldorfie jak działa władza? każdy grabi pod siebie co może. Jak jeszcze podrośniesz i będziesz mi dzielnie służył, to też dostaniesz żłób i też będziesz mógł grabić pod siebie. Ale aby się tak stało, to najpierw musimy wygrać wybory, ale ludzie nas nie chcą Łoldorfie, dlatego potrzebny nam plan, sprytny plan.

Po tych słowach, niczym szlachecką szabelką, kartą wyborczą dźgać począł ogromny snop koniczu stojący w samym sercu tunelu, by po chwili dobyć zeń olbrzymią machinerię.

TO BE CONTINUED…
Ponury_
24-06-2012, 12:27:29
[ cytuj ]
W poprzednich odcinkach:
Członek Polskiego Komitetu Ściemniaczy (PKS), chłopskiego ugrupowania politycznego, którego symbolem jest pięciolistny, różowy konicz i król Nożyczkowa w jednej osobie, Cezary Plumiński wraz z zastępcą swym, Łoldorfem Rurą wizytują od lat zamkniety przed prostym nożyczkowskim ludem tunel.

Aby się do niego dostać, muszą jednak stoczyć walkę ze zbuntowanym klucznikiem, Minotaurem z Puszczy Białowieskiej, Maxem Golonką.
Król zasłania się Łoldorfem, przez co to Łoldorf zostaje ranny po kontakcie ze śliną Minotaura, ale ostatecznie udaje się im przedostać do wnętrza tunelu.

W tunelu, niczym matrix w matrixie, niespodziewanie odkrywają popodprywatę, partyjny konicz jest podbierany i podjadany przez Minotaura.

Podążają do środka tunelu, skąd bije różowa poświata, jednocześnie poddając się odurzającemu wpływowi owej rośliny.
Dotarłwszy do serca tunelu, król pokazuje swemu zastępy clou władzy, żłoby wypełnione koniczem, w których nurzają się partyjni prominenci, a także, wydobywa machinę, która jest częścią większej intrygi.

A kim jest lord Łoldorf? właściwie nie wiadomo, ponoć bezpartyjny, a jednak pekaesowiec, niby mężatka a jeszcze dziewica.
Nie wiadomo czy w piersi Łoldorfa koniczowe serduszko kołacze, a może jeszcze inny chwast tam siedzi?


Przypominając, co oczywiste, że wszelkie wydarzenia, miejsca, osoby jak i ugrupowania polityczne tu przedstawione, są fikcyjne, a wszelkie podobieństwo czysto przypadkowe, zapraszam na kolejny odcinek :)
Ponury_
24-06-2012, 12:37:37
[ cytuj ]
ODCINEK 25 Polski Komitet Sciemniaczy – Wunderwaffe.

-Stoi na stacji lokomotywa,
ciężka, ogromna i pot z niej spływa,
tłusta oliwa
- odurzony jeszcze partyjnym koniczem, lord Łoldorf Rura biegle recytował Tuwima, jednocześnie namiętnie pieszcząc ogromną tronoafalciarkę.

Jaaaaa cieeeee, jakaś ty wielka, - z otwartym pyszczkiem chłonął teraz, na widok potężnej machinerii ukrytej dotychczas przed światem w snopie koniczu.

Namiętnie głaskał blachy karoseri, delektując się każdą śrubką, każdym złączem i każdą rurką.
Jego drżące paluszki nieśmiało dotarły do loga – Krzak & Kogutek – asfalciarek królweskich manufaktura – odczytał łamiącym się głosem.
-Duzi chłopcy kochają takie niegrzeczne maszyny- pomyslał rozemocjonowany…
- tak, jesteśmy już duzi!, duzi!, duzi!, uczieszył się. Jesteśmy już duzi i będziemy na tobie jeździć! – postanowił w myślach.

Dość Łoldorfie! - Król Cezary Plumiński próbował wyrwać zastępcę z błogiej ekstazy.

Lord łoldorf podskoczył wyrwany z zadumy, a pazurki zgrzytnęły o blachy tronoasfalciarki.
- Powiedz kochana, czy to krzyk rozpaczy czy to jęk rozkoszy? -przeraził się mocno, jeszcze czulej obejmując machinerię.

Dość, powiedziałem, doooość!!! - ponowił polecenie służbowe król tak głośno jak tylko umiał –jak wrócimy do pałacu to dam Ci się pobawić guzikami w moim tronie tylko teraz się już skup, bo tu się waży nasza przyszłość i nie jesteśmy tu dla zabawy.
-Bo widzisz Łoldorfie, -odzyskawszy jaką taką uwagę zastępcy, kontynuował - ludzie nas nie chcą i aby wygrać kolejne wybory potrzebny jest plan, trzeba zrobić tak abyśmy my to byli jak nie my.
Dlatego zatrudnimy kilku przedsiębiorców, zaprosimy senatora Kofeinę a dla całkowitej zmyłki na asfalciarkę nadziejemy jeszcze sztuczny łeb Złotnika.
-Wyjedziemy tym przed wyborami na ulicę i będziemy tym wstrętnym ludziom obiecywać cuda niewidy, znów obiecamy chodniczki i obwodnicę, od nowa będziemy remontować ryneczek i odnawiać caaałe miateczko i mówić, znów mówić, że to ludzie są najważniejsi.

-A gdy już wygramy wybory, to wówczas niespodziewanie ja, ty i nasz Kofeina, jak trzej striptyzerzy w samych kołnierzykach, niczym z tortu, z tej asfalciarki, wyskoczymy nowi starzy my i powiemy tym całym ludziom a-kuku!

-A później znów zostawimy tych wstrętnych ludzi, wsiądziemy na asfalciarkę i udamy się, mój drogi Łoldorfie asfaltować w las… -w te słowa błysk szaleństwa jawił się w jego oczkach a z kącika ust pociekła mu ślinka…
CDN.
Ponury_
13-07-2012, 23:26:18
[ cytuj ]
Wunderwaffe CD.

Wychodząc z tunelu, król uiścił Minotaurowi opłatę trzech nożyczkowskich złotych.
Minotaur popatrzył spode łba na króla i wbił niechętnie na kasę fiskalną.
-No co? za Łoldorfa połówka, toż to jeszcze polityczne dziecko – tłumaczył się król, natomiast lord Łoldorf Rura pokazał Minotaurowi język.

- Czyś Ty oszalał Łoldorfie? Natychmiast przestań! Chcesz go znowu rozjuszyć? - panikował Plumiński.
- Bo to on zaczyna, to on molestuje mnie, molestuje mnie ciągle i gwałci emocjonalnie- popiskiwał lord.

Minotaurowi jednak nie w głowie były kolejne ataki, gdyż trawiony był teraz niezwykle potężnym kacem – tak bowiem na organizmy żywe działa konicz.

Opusciwszy tunel, nasi dzielni bohaterowie, zmęczeni i obolali, resztką sił swych usiedli na tronie. Król Plumiński marzył o gorącym korytku natomiast lord Łoldorf Rura marzył o gorącym garnuszku.
-Udajemy się do pałacu Łoldorfie -zakomunikował król, pieszcząc znajome, aksamitno-atłasowe poszycie siedziska, po czym odpalił dizla w królewskim tronie...


Ogony do tronu się im popodoczepiały
wielkie i ciężkie, z betonu i skały

w pierwszym siedzą partyjne asy,
omawaiją jak asfaltować pola i lasy
w drugim siedzą sami moroni,
siedzą i jedzą różowy konicz
w trzecim koryto, O! jakie wielkie,
całej partyjce zapwni wyżerkę
a w czwartym prywata, i znajomości pękate skrzynie
a w piątym same tuczone świnie

a tych ogonów jest ze czterdzieści
sam nie wiem co się w nich jeszcze mieści

i ruszył tron spod tunelu ospale
najpierw powoli jak żółw ociężale,
Szarpnął ogony i ciągnie nieboga
i plącze się, plącze za nogą noga

jedzie i bucha, parska i dzwoni,
bo to szaleństwo napędza konicz
buch!!! jak gorąco,
uff!!! jak gorąco,
ach!!! jak gorąco…

TO BE CONTINUED…
Ponury_
14-07-2012, 11:40:37
[ cytuj ]
W życiu każdego z nas, czy to najzgrzebniejszego nożyczkowskiego plebeusza, czy to rasowego błękitnokrwistego władcy na swym złotym lśniącym tronie… w życiu każdego z nas przychodzi taka chwila, kiedy staje na rozdrożu i zastanawia się, co dalej? którą drogą dalej zmierzać?

Na takim rozdrożu stanęła też nasza powieść. Nasi bohaterowie wracają strudzeni z życiowej wyprawy.
Jednak nie jest to powrót z pustymi rękami. Dźwigają bowiem olbrzymi bagaż doświadczeń i jeszcze większy garb prywaty.
Zarówno doświadczenia owe, jak i ślina Minotaura, odcisnęły się piętnem i poczyniły wyrwę w politycznym rozumku małego Łoldorfa.
W rozumku króla usypały zaś górkę, gdyż wyrw ci było dostatek.

Ale co dalej? co będzie dalej?
Otóż, powiem Wam co będzie dalej:

Do bram Nożyczkowa zakołata pewien nietypowy gość, który pomiesza królowi szyki i utrudni piastowanie władzy.
Młodzieńczy kwiat Nożyczkowa, cudowne dzieci dwóch pedałów, zorganizują wyścig welocypedów. W walce z owym nietypowym gościem, król Plumiński będzie cyklistom sprzedawał działeczki.

Zbiera się Nożyczkowska Rada Wiejska, gdzie waży się los szkółeczek, które lord Łoldorf Rura z królem Plumińskim zatopili grając w okręty.

Rodzice krzyczą, że dzieci nie mają jak chodzić do szkółeczek poprzez niebezpieczne nożyczkowskie dróżki. Wspaniałomyślna władza w myśl zasady, jak nie możesz podwyższyć mostu, obniż rzekę, wychodzi naprzeciw problemowi mieszkańców i postanawia zlikwidować szkółeczki, co rozwiązuje problem.
Witaj ciemnogrodzie, kto zgasił światło?!!!

Ale o czym my tu w ogóle piszemy? co tam jakieś głupie szkółeczki? Jest przecież znacznie ważniejszy punkt obrad - królewska podwyżka, -czy uda się napełnić królewskie koryto?
Zjawia się też dyżurny kandydat Nożyczkowa, senator-minister Dariusz Kofeina, ciekawe jakie stanowisko znów obejmnie, ciekawe czego tym razem się nachapie?

Kostucha, lokalny wiochman, szkielet z grabiami w dłoni, pisze swą głupkowatą powieść i umieszcza na wuwuwu.nożyczkowiaku.peesel.
Wprawdzie Kostucha zaznacza, że wszystkie postaci są fikcyjne, ale nasi bohaterowie wiedzą swoje, oj wiedzą swoje, za dużo ze służbowego koryta się nażarli aby jakiś wiochman majstrował im teraz koło tronu. Wietrzą więc spisek. Do jakiej konkluzji dojdą? Czy Marcus Renglot = Cezary Plumiński? Czy majestat królewski został zdeprecjonowany i pokalany? Czy despotyzm i nieudolność władzy zostały publicznie obnażone?
Czy zniewaga krwi wymaga a kat ma ostrzyć już topór?

Dowiecie się także kim jest „Lubasek”.

Przypominając, iż wszystkie postaci, miejsca jak i ugrupowania polityczne przedstawione w tej powieści są fikcyjne, a różowy konicz jest jedyne nieprzeznaczonym do konsumpcji środkiem kolekcjonerskim, zapraszam niebawem, będzie dym...
Ponury_
26-07-2012, 00:30:56
[ cytuj ]
sezon ogórkowy w pełni a tu taki temat, taki temat
oczywiście poprzednie zapowiedzi nadal aktualne ale wpierw:
dowiecie się czy latarnie unijne są oficjalnym środkiem płatniczym w Nożyczkowie
przczytacie o aferze tasiemcowej
a także dowiecie się dlaczego Pavulon jest nagi
Przypominając, że wszystko jest fikcyjne, bez zbędnej kurtuazji jedziemy, kamera akcja
Ponury_
27-07-2012, 21:18:55
[ cytuj ]
Ponury Prodakszyn prezentuje horror botaniczny – W Koniczowym Kręgu
ODCINEK 26 Polski Komitet Sciemniaczy – Latarnik


Aauuuu, Ałałałuuuu - niosło się wycie dzikich kojotów z głębi nożyczkowskich lasów …
Ołołoł, ołołoł- zawodził jęk nędzy znad Nożyczkowa …
Trzy demoniczne postaci, oświetlone bladą poświatą księżyca majaczyły na nożyczkowskich wzgórzach, snując się w mroku, niczym posępni jeźdźcy apokalipsy.
Arystokratyczne łapki zawzięcie kopały dołeczki.


-Kop Łoldorfie, szybciej Łoldorfie – popędzał Plumiński swego zastępcę.
Pod osłoną nocy, w nożyczkowskich lasach, Król Plumiński, lord Łoldorf Rura i stajenny Lolek, wkopywali latarnie.


Lord Łoldorf kopał dołeczki, choć nienawykłe do takiej pracy arystokratyczne łapki ledwie radziły sobie z oporną glebą, a plastikowa łopatka z zestawu małego plażowicza trzeszczała a posadach i gięła się jak trzcina na wietrze.

Kiedy dołeczek był już gotowy, Lolek osadzał latarnię zaś król Plumiński zakopywał łapkami dołeczek, po czym podskakiwał intensywnie, zadkiem swym ubijając ziemię.
Zadek królewski wyjątkowo wyćwiczony był w boju, gdyż król nim na swoją pensję codziennie zarabiał, ugniatając całymi dniami atłasowe poduszki na tronie.
Lecz gdy już i zadek od pracy miał obolały, wspomagał się Lolkiem, ubijając ziemię jego głowicą. Szło to nad wyraz sprawnie, gdyż betonu Ci było w owej dostatek.

-Ale, po co my to, po co my to robimy? Zastanawiał się głośno lord Łoldorf Rura kopiąc kolejny dołeczek w kniejach pośrodku krzaków.
-To tajne wytyczne z centrali partyjnej, to jest punkt zrzutu Łoldorfie, nie słyszałeś o aferze tasiemcowej?
- Nie – odparł zaskoczony Łoldorf, radyjko w stołeczku popsute, ostatnio słucham tylko Szakszmiry.

- Dzieci, dzieci, burknął, król, -takiemu to dobrze, niczym się nie przejmuje. Wyobraź, więc sobie Łoldorfie, że nasi z Pekaesu siedzieli sobie, jak co dzień spokojnie na Śmiejskiej, siedzieli także w Armirze, caaałe rodziny, siedzieli i nic nie robili.
Wyobrażasz już sobie? Jak zwykle, siedzieli i nic nie robili, aż tu nagle drzwi się z hukiem otwierają i ni stąd ni zowąd wpada tasiemiec uzbrojony, spod płaszcza dobywa peesela i zaczyna pruć zieloną flegmą po naszych. Ledwie się ci nasi Pekaesowcy poratowali, ale i tak się szmira zrobiła, że hej, smród się rozeszedł po całej krainie a wielu z naszych tasiemca dostało.
-I widzisz Łoldorfie, Ci zakażeni musieli zostać zdymisjonowani i poddani kwarantannie, a teraz partyjka musi zapewnić im bezpieczną przystań, najlepiej w miejscu gdzie nawet diabeł mówi dobranoc, toteż zaszczyt spadł na nas, postanowiono, że zostaną zrzuceni do Nożyczkowa. Czeka nas desant powietrzny Łoldorfie, a latarnie dosłano, aby bezbłędnie trafili do celu.
-Kop Łoldorfie, szybciej Łoldorfie, nie możemy zawieść wielkiego Pavulona – pod osłoną nocy trzy postaci uwijały się w pocie czoła.

Niczym kaganek zwątpienia, jak zagubiony w kniejach świetlik, kolejna latarenka rozbłysnęła światłem w nożyczkowskich krzakach, oświetlając różowe pończoszki swych stwórców…
Jako trzej dumni ojcowie, Cezary Plumiński, lord Łoldorf Rura i stajenny Lolek stali z rozdziabionymi pyszczkami podziwiając powite właśnie dziecko.

-Becikowe, becikowe, czy należy się nam becikowe? - król w myślach kalkulował już zyski.

Lolo zaś objął latarnię i szepnął jej czule -nie przejmuj się Latarenko, nepotyzm ci u nas olbrzymi, gdy tylko troszkę podrośniesz dostaniesz posadę w urzędzie...

TO BE CONTINUED…
miejscowy
29-07-2012, 19:40:45
[ cytuj ]
Nooooo! Ponury!! Nie takiś Ty "ponury"! Dużo humoru (czasem gorzkiego) w tym co piszesz! Gratulacje za pomysł i konsekwenje! Oraz za celność i trafność w opisywaniu wielu zdarzeń jakże rzeczywistych i prawdziwych! Widać że Twoje opowieści cieszą się dużym zainteresowaniem bo wejść masz ogromną ilość. Pisz pisz bo wciągnęła mnie już ta Twoja powieść w odcinkach i naprawdę czekam na kolejne części! A może wydasz to kiedyś (na starość!) w formie książki?? Ciekawe byłoby i pewnie także cieszyło by się powodzeniem tymbardziej że nie każdy ma przecież dostęp do netu. Pozdrowienia!
Ponury_
17-09-2012, 23:40:32
[ cytuj ]
Witam, po długiej wakacyjnej przerwie Ponury powraca na forum Strzyżowiaka. Na gorąco, zainspirowany niedawnymi artykułami prasowymi pragnę przenieść je w naszą wyimaginowaną rzeczywistość, gdzie wszystkie postaci są fikcyjne a wszelka zbieżność zdarzeń kompletnie przypadkowa. Zatem kolejny sezon rozpocznijmy nepotyczną piosenką.


Ponury Prodakszyn prezentuje pasztet kulinarny
ODCINEK 21 Polski Komitet Sciemniaczy – Dżemikowy Baron

Miejsce akcji – Gminne Królestwo Nożyczkowa – Pałac dla obłąkanych.
Czas akcji – bliżej nieokreślona teraźniejszość
Postaci – jedna z wersji alternatywnego świata równoległego :)


„Pucu pucu chlastu chlastu, wszyscy robią drzemik,
Pucu pucu chlastu chlastu, wszyscy kręcą looody.”

Radosne śpiewy rozbrzmiewały w Nożyczkowskim pałacu pewnego pięknego poranka.
Król Nożyczkowa Cezary Plumiński odziany w służbowe pończoszki ochoczo ubijał łapkami drzemik w beczce, zaś lord Łoldorf Rura z resztą dworu kręcił się w kieracie, mieląc dorodne pędy koniczu.
Stajenny Lolek donosił zaś głana ze stajni królewskich co by treść owej strawy była bardziej odżywcza.
Oto wielka radość spadła na dwór królewski gdyż przełożony samego Kofeiny i główny mózg lokalnej różowej koniczynki otrzymał kontrakt na dżemik.
To też kasa była do zrobienia w rodzinie nie mała i wszyscy ochoczo się rwali do pracy śpiewając sobie wesoło:

„Pucu puccu chlastu chlastu podwińmy rękawki
Pucu puccu chlastu chlastu zdejmujmy buciki
Od samego ranka zapieprzamy jak te małe robociki

Pewnieee znajdą sie tu tacy,
Co ich zdziwi nagła chęć do praaaacy

Cały dwór królewski dzielnie znosi pracy trudy
Bo kontrakt na dżemik dostał poseł Rudy…
Cały dwór królewski dzielnie znosi pracy trudy
Bo kontrakt na dżemik dostał Jasio Rudy…

Od samego ranka caały dwór królewski kręci się w kieeeracie,
O tak moi mili, łaaadnie nam w prywaaacie
O tak moi mili, łaaadnie wam w prywaaacie

Jak to zwyykle byyywa, rączka rączke myyyje,
A wyborcom naszym wlejemy pomyyyje

Bo nepotyzm nie wychodzi z mody
Tak się drodzy państwo w Pekaesie kęci looody

Z dziadka na ojca, z ojca na syna,
Nepotyzm, prywata i wazelina.

Burmistrze rachmistrze i cała rodzina
Cieszą się dworzanie i inne paskudy,
bo kontrakt na dżemik dostał poseł Rudy…
Wszyscy dzielnie znoszą pracy trudy,
bo kontrakt na dżemik dostał Jasio Rudy…

Wszyscy się tu cieszą, kontrakt jest w rodzinie,
Rączka raczkę myje,
A wyborcom naszym wlejemy pomyje.
PKS dostanie kasę a wyborcy kijem”

TO BE CONTINUED
ponureczek
21-09-2012, 20:07:42
[ cytuj ]
c. d. nastąpi…..



W życiu każdego z was, czy to zwykłego miejskiego lub wiejskiego ponuraka, czy to rasowego jego idola w życiu każdego z nich przychodzi taka chwila, kiedy staje na rozdrożu i zastanawia się, co dalej? którą drogą iść i dalej zmierzać?
Na takim rozdrożu stanęła też ta ponuracka powieść. Nasz bohater wraca ciągle strudzony z życiowej wyprawy do krainy nożyczkowa.
Jednak nie jest to powrót z pustymi rękami. Dźwigaja bowiem olbrzymi bagaż złości i jeszcze większy garb głupoty i nienawiści.
Zarówno doświadczenia owe, jak i ślepa nienawiść Ponuraka, odcisnęły siępiętnem i olbrzymim echem w nożyczkowie i poczyniły spustoszenie w jego politycznym rozumku i wytworzyły przekonanie o jego prawdomówności i niczym nieokiełznanej sile.
W rozumku tego idola nożyczkowa rozpaliła się duża wiara w nieomylność i przekonanie, że jest w nożyczkowie najlepszy.

Ale co dalej? co będzie dalej?
Otóż, powiem Wam co będzie dalej:

Do bram ponuractwa zakołata pewien nietypowy gość, który pomiesza idolowi Ponuremu szyki i utrudni piasanie tej głuypoty.Młodzieńczy kwiat ponurkowa, cudowne dziecko ponuractwa, zorganizuje wyścig o zwycięstwo i zechce pokonać go. W walce z owym nietypowym gościem, nasz idol będzie zwolennikom całował stupki i wlaził do dokupki byle się tylko popisać jaki jest anty i jak walczy o interesy nożyczkowa. A czy odniesie sukces obaczymy?
Ostatnie tematy na Forum
Menu
 

 
Informacje
Sonda
Czy parking na rynku w Strzyżowie powinien być płatny?
Nie, to jest bezcelowe.
Tak, ale opłaty są za wysokie
Tak, w końcu jest wolne miejsce!
Pogoda
Wasze opinie o NAS
Super portal szkoda tylko, że mało ludzi o nim wie!!

Więcej
Wyszukiwane tagi
Kursy walut
 
Ciekawy przepis
Gulasz
50 dag chudej wieprzowiny 30 dag ryżu po 2 strąki zielonej, żółtej i czerwonej papryki 3 duże kawałki papryki konserwowej średni świeży ogórek 2 ...
Więcej
Ostatnio dodany film
Skecz studnówkowy
Ostatni blog
Dnia 28-07-2023 o godzinie 12:08 użytkownik WojtunJacek dodał wpis na swoim blogu: Grupa Śpiewacza
Ostatnie komentarze
Boks reklamowy

Kalendarz wydarzeń
listopad, 2024
pnwtśrczptsbnd
123
45678910
11121314151617
18192021222324
252627282930

Organizujesz imreze, wystawę lub promocję? Dodaj wpis i wypromuj wydarzenie!

Wizytówki
Reklama
Ciekawe linki
facebook strzyzowiak.pl

Gorąca linia - poinformuj Nas o zdarzeniu Napisz do nas... Wyślij

 

 


 O strzyzowiak.pl  Reklama w Strzyzowiak.pl  Prawa autorskie  Patronat medialny  Współpraca z mediami  Pomoc (FAQ)  Redakcja i kontakt     

Copyright ©2009-2014 strzyzowiak.pl,
Korzystanie z Portalu oznacza akceptacją Regulaminu portalu oraz Polityką prywatności RODO

 

Strona strzyzowiak.pl używa plików cookies i podobnych technologii w celu świadczenia usług, wyświetlania reklam i zbierania statystyk. Korzystając z niej zgadzasz się na ich używanie zgodnie z ustawieniami przeglądarki.

Zamknij