Tylko 21 dni, czyli przysłowiowe oczko dzieli nas od wyborów do parlamentu unijnego, a ja nie bardzo wiem, na kogo głosować i czy w ogóle głosować. Jak pomyślę ile problemów życia codziennego można by było rozwiązać za pieniądze, które wydawane są na jego utrzymanie, a w szczególności na diety euro posłów to coraz bardziej się skłaniam do zrobienia czegoś, co skłoniłoby osoby decyzyjne do innych rozwiązań. Myślę, że spokojnie Rada Europejska wraz z Komisją Europejską i pozostałe powołane do tego organy unijne mogłyby z powodzeniem zastąpić działania parlamentu. Dlatego, że nie wyobrażam sobie, aby nie spełnić obywatelskiego obowiązku i nie iść na wybory, a jednocześnie zadbać o wysoką frekwencję, ( która to da do myślenia naszym decydentom w kolejnych wyborach) skłaniam się do oddania głosu nieważnego. Jeżeli ktoś chce mnie przekonać do zmiany stanowiska to zapraszam do dyskusji