| 31-10-2017, 12:31:52 Nawiązując do dyskusji na forum o sytuacji w Oświacie, nasuwa mi się jedno pytanie. Dlaczego nikt z nauczycieli nie napisze prawdy o obecnej sytuacji w przedszkolach i szkołach na terenie MiG, a może i powiatu? Wszyscy wkoło klną, narzekają, ale nikt nie zabierze głosu. Dlaczego? Wiadomo, gdzie budżetówka tam pokora, a gdzie stowarzyszenie tam już zupełna poddańczość. Nauczyciele tam mniej zarabiają, więcej pracują, ale wytrwale milczą. Gdzie podziała się dawna duma i godność nauczycielska. Zadziwiajace. Nawet nikt nie potrafił wziąć w obronę swojego kolegi z Czudca, czy wypowiedziec sie w temacie domniemanej agenturyw SB. Uważam, że pedagodzy już dawno powinni przeciwstawić się miejscowym układom towarzyskim, rodzinnym i partyjnym. Po coś w końcu zdobyli to wykształcenie! Czy ich wychowankowie też będa kiedyś tak odważni i niezależni? O zgrozo- przecież to nasze dzieci. Wciąż pamietam historyczną sesję Rady MIG, na której pomomo protestów, wręcz płaczu nauczycieli, zwiazków zawodowych, rodziców, radni z PSL-u przegłosowali zamknięcie Szkoły Podstawowej w Wysokiej Strzyżowskiej Górnej. To był prawdziwy pokaz siły naszych samorządowców. Niedawno z okazji Dnia Nauczyciela, w szkole w Wysokiej Strzyż., odbyło się spotkanie kadry dyrektorskiej, działaczy i władz. Wazeliniarstwo, nieszczere uśmiechy i umizgi. Tak własnie odczuli to spotkanie normalni ludzie. Natomiast grono nagrodzonych przez władze pupili, piało z zachwtu. A nagród było wiele. Wiele było też kwadratowych oczu uczestników spotkania, komu i za co przyznano kasę. Całości tego żałosnego spektaklu dopełniła b. marna cześć artystyczna. I tak to jest praktykowane w każdej, szczególnie małej szkółce. Wręcza się „laurki finansowe” dyrektorom za kilka mięsiecy dyrektorowania i działaczom stowarzyszenia i ulubieńcom władzy. Kochani samorządowcy. Skoro już przejęliście i przekształciliście szkoły i przedszkola w stowarzyszenia, to może należy oddać pieniądze samorządowe dzieciom. Może lepiej doposażyć te małe szkółki, zamiast promować ich podlizujacych się dyrektorów, prezesów i działaczy. Na koniec relacja nauczyciela ze spotkania w Wysokiej Strzyzowskiej ...”patrzac na ten kabaret, nie mogłam uwierzyć, że dzieje się to naprawde. Biedne dzieci, rodzice i ich nauczyciele i „biedni” są Ci, którzy tak Ich urządzili. Żałuję, że wybrałam się na to spotkanie wzajemnej adoracji”. Niestety, tak to wygląda patrząc trzeźwym okiem z boku. |
|
| 31-10-2017, 17:51:38 Nauczyciele to jedna z najbardziej zarozumiałych grup zawodowych, więc o jakiej tu mowa dumie i godności? Szczególnie wśród starszych nauczycieli często spotykałem się z niezrozumiałą arogancją - bo wie lepiej, bo trzeba się go słuchać itp. Chyba niektórzy zapominali, że po wyjściu ze szkoły nie rozmowiają już z dziećmi a z dorosłymi ludźmi... Na szczęście młodsi nauczyciele trochę poprawiają wizerunek szkół.
Uważam, że pedagodzy już dawno powinni przeciwstawić się miejscowym układom towarzyskim, rodzinnym i partyjnym
Przecież sami w nich są nierzadkim elementem.
Ok, teraz mają za sobą kolejną reformę (nikt z pewnoscią takich rzeczy nie lubi, jeśli dotyczą jego życia zawodowego), muszą ogarniać kiepski program nauczania jeszcze gorszej podstawy programowej, użerają się niekiedy z popieprzonymi rodzicami, którym nic nie przegada lub którzy wręcz żądają wychowania ich dziecka..., mają trochę papierów do ogarnięcia, ale to nie znaczy, aby niekiedy zachowywać się jak buc. Nie zarabiają przecież kiepsko, nauczyciele niektórych przedmiotów nie przepracują nawet tych 30 godzin w tygodniu (uwzględniając papierologię), mogą sobie dorabiać na korepetycjach, często są w radach... Małe szkółki i tak prędzej czy później będa zlikwidowane, bo wymusi to zmniejszająca się ilość dzieci. Jak firma nie ma zamówień, to zwalnia część pracowników. Tak jest wszędzie. Wtedy trzeba szukać czegoś nowego lub robić przez jakiś czas coś, co nie jest związane z nauczaniem - może się zdarzyć, że za niedługi czas znowu będą szukać doświadczonych nauczycieli.
Ale lepiej pewnie nie będzie. Nie pisze tutaj nawet o naszym rejonie, bo tutaj słowo "marazm" najlepiej oddaje teraźniejszość, ale aktualnie rządzący doprowadzą do tego, że ludzie, chcący uczciwie pracować za odpowiednie pieniądze w najlepszym wypadku wyjadą z kraju, w najgorszym umrą tuż przed przejsciem na emeryturę ku uciesze ZUSu i rządzących. |
|
| 31-10-2017, 21:52:16 Wiele lat przepracowałam w szkolnictwie i zawsze mnie śmieszyło, że nauczyciele są przemęczeni 18 godz. pracy tygodniowo. Całe szczęściie, że mieli 2 miesiące wakacji, ferie, przerwy świąteczne, dodatki wiejskie, wszystkie wolne soboty i inne dni ustawowo wolne od pracy, no i kartę nauczyciela. Jednym słowem Eden :) Co ciekawsze, wiekszość wcale nie chciała dorobić do pensji, bo jak zhańbić się gorszą pracą, a już na pewno nie fizyczną.
Myślę, że wartości o których mowa typu: odwaga, honor, duma, niezależność, prawdomówność- zostały obecnie zastąpione: zarozumialstwem, bufoniarstwem, pyszałkowatością. Znałem kilkunastu "starych belfrów". To byli ludzie z fasonemi i wielką klasą, a jednocześnie skromni i prostolinijni. Oni nic nie musieli udawać i udowadniać. Naturalną kulturę, ogładę i prawdę mieli w sobie.
Moje spostrzeżenie jest niestety okrutne. Uważam, że wielu wspaniałych nauczycieli pasjonatów odeszło z zawodu lub wyjechało za granicę.
Ale znam jeszcze kilku dobrych nauczycieli z powołania, kilku kolegów emerytów. Lecz większość tych najlepszych niestety odeszła już do wieczności. Wspomnijcie jutro o nich :,( |
|
| 31-10-2017, 22:23:24 Mowicie, że małe szkólki pójdą do likwidacji. Wcale sie nie dziwię, skoro maja takich błyskotliwych dyrektorów, a raczej dyrektorki. Za co więc dostają te wysokie nagrody pienieżne od prezeski i burmistrza?
Ciekawe ile moze być w takiej kopercie? Slyszalem że dużo za dużo.
Pozdr |
|
| 31-10-2017, 23:02:10 Jak więszosc zauważa problemem współczesnym jest ogromny egoizm przede wszystkim tych ludzi którzy obsiedli często całymi rodzinami instytucje publiczne w myśl zasady "na państwowym korycie gucio mi zrobicie, a kasa leci".
Co się tyczy marazmu i zastoju w regionie to od conajmniej 20 lat zastanawiam sie jak to jest tylu wspaniale wykształconych nauczycieli, prawników, lekarzy i innych naj zamieszkuje tę zapadłą mieścinę i nic tu sie nie dzieje, nikt nie jest zainteresowany tym aby tę wiochę wydobyć z upadku. Od zniszczenia zakładów pracy i wpędzenia ludzi w bezrobocie i brak perspektyw nic sie tu nie zmieniło, no chyba że ktoś uważa że wybudowanie kilku marketów z zachodnimi towarami drugiej kategorii jest sukcesem no to idąc tym tokiem myślenia to mamy Amerykę i należy się cieszyć organizując kolejne konferencje dumnie pozując do zdjęć i bełkocąc w lokalnych mediach o wspaniałym sukcesie i prężnym rozwoju regionu. No ale takie ma społeczeństwo łelity na jakie sobie zasłuzyło. |
|
| 02-11-2017, 21:31:42 Dochodzą mnie od dawna słuchy, że w stowarzyszonych szkołach, konkretnie w Glinikach i jeszcze gdzieś, pracują panie nauczycielki, które mają poważne problemy z alkoholem i to od wielu lat. Zastanawiam sie, jak to możliwe w dzisiejszych czasach? Podobno były już interwencje rodziców, policji, kuratorium, sprawy sądowe. A dyrektorzy i prezesi milczą. Czemu nie reagują. Widocznie jak to bywa w małych szkółkach, ręka rękę myje. Ktoś przecież musi mieć nadzór nad szkołami które są stowarzyszeniami. Dobrze by było zrobic z tym porządek, z uwagi na dobro dzieci.Wiadomo, że i poziom nauczania i wychowania w tych szkołach, pozostawia wiele do życzenia. Może ktoś bardziej prawdomówny, kto jest bliżej problemu poinformuje nas szczegółowo o tej niezwykłej sytuacji.
Osobiście nie mogę w to uwierzyć. |
|
| 03-11-2017, 19:57:53
W temacie wiecznie pijanej nauczycielki z Glinika Charzewskiego wreszcie coś ruszyło. Podobno ma zostać zwolniona. Dlaczego trwalo to tyle lat? Dziwne, że dyrekcja, czy rodzice nie zareagowali wcześniej. Chyba można rozpoznać pijanego człowieka. Koleżanka mówiła mi, że u siebie w szkole też mają podobny problem. Co w tym kraju się dzieje! Szkoda dzieciaczków.
|
|
| 04-11-2017, 19:19:18 Właściwie to temat powinien brzmieć: OŚWIATA DO KOZY!!!
Macie wiele racji w tym co piszecie. Szkoły obecnie to wielkie dziwactwo. Napełnią Twoją głowe niepotrzebną wiedzą, ale nie nauczą Cie najważniejszego: jak przeżyć w dzisiejszych konkurencyjnych czasach, jak zarobić piniądze, jak spożytkować praktycznie ten ogrom czesto niepotrzebnej wiedzy. Mnóstwo, mnóstwo teorii, a gdzie jest praktyka?! Nauczyciele wciąż się dokształcają, podnoszą kwalifikacje, by utrzymać się w szkole, ale czy dzieci na tym korzystają? Nie! Na wychowanie w szkole też jest coraz mniej czasu. Młodzież kończąc edukację nie wie co ma z soba zrobić. Wiec jaka jest rola szkoły? Czasem mam wrażenie, że to zwykła przechowalnia, zanim rzuci się młodego bezradnego człowieka na głeboką wodę. Niestety wielu mniej zaradnych i odpornych psychicznie młodych ludzi w obecnej twardej, często chamskiej rzeczywistości utonie.
Szkoło zacznij przetwarzać teoretyczną wiedzę w praktyczną wiedzę życiową. |
|
| 09-11-2017, 09:36:09 Szkoły wszelkiego typu, Przedszkola i Domy Dziecka, to temat rzeka. Przyglądam się w mojej miejscowości położonej na skraju gminy ciekawej sytuacji, Nauczyciel, wychowawca pije od kilku lat jak szewc, ale wszyscy go kryją. Zwolnienia lekarskie non stop i ciągłe urlopy. Jak pojawi sie od święta w pracy, to spanko na dyżurach i kac gigant. Jednym słowem człowiek jest nieobecny fizycznie i psychicznie. Kto mu daje kilka lat te L4? Oczywiście, że Dom Dziecka nie ma żadnego pożytku z takiego pracownika. Być może że stres i wyścig szczurów udzielił sie również środowisku nauczycielskiemu, ale na litość boską, pracujecie z naszymi dziecmi!
Oczywiscie, że są wspaniali nauczyciele i wychowawcy z powołania. Jednak tacy ludzie jak wspomniany pan z Domu Dziecka, czy pani z Glinika, psuje Wam bardzo opinię. Takich przypadków alkoholizmu jest dużo więcej w środowisku nauczycielskim. Sama wiem jeszcze o kilku. Nie gódźcie się na milczenie dyrektorów, prezesów i kolesiów. Usuńcie takie zakały ze swojego grona. Nie wszyscy muszą być przecież nauczycielami.
To tyle w tym temacie. Miłej niedzieli. |
|
| 09-11-2017, 11:08:19 O wielu nieprawidłowościach, ba nawet patologiach w szkolnictwie od dawna się słyszało, ale jakoś mało się mówiło i pisało. Karta nauczyciela była tak silna, że chroniła tą grupę zawodową jak tarcza. Czy ta cudowna, ochronna karta to jeszcze istnieje?
Słyszałem od wielu nauczycieli, że w szkołach przekształconych w stowarzyszenia jest dużo gorzej. Słabe wyposażenie szkół, oszczedności na ogrzewaniu, oświetleniu, pomocach naukowych. Do tego niskie zarobki, większa ilość godzin, układy rodzinne, niesprawiedliwy podzial nagód i premii. Ciekawe, czy tak jest naprawde? |
|