| 14-06-2014, 15:33:45 MsPrevail - oklepie mordę? życzę aby tobie kiedyś ktoś porządnie oklepał "mordę" za takie gadanie. Mało jest żebraków dookoła? Każdemu oklepujesz mordę? Odmawiasz, każesz "spie*dalać" i tyle. On jest niegroźny, ma na imię Fryderyk i szkoda chłopaka bo nie bardzo miał go kto wychować i wpadł w takie gó*no jak każdy widzi. Nie mówię że w związku z tym każdy ma go żałować i sypać drobniakami ale oklepywać mordę za żebranie? Żenada. |
|
| 14-06-2014, 19:01:49 Dodam jeszcze, że w sprawie rzeczonego Fryca wielokrotnie sąsiedzi kontaktowali się z opieką społeczną która umywała ręce, tłumacząc się że "oni nic nie mogą zrobić". Jeśli oni twierdzą że nie mogą, to w takim razie kto może? Osoba ta mieszka z chorą umysłowo matką, kiedyś może dojść do tragedii i każdy będzie oskarżał sąsiadów, że nie reagowali. Panie z opieki społecznej które pod swoją, nazwijmy to, kuratelą mają tę rodzinę, mają sprawę głęboko w 4 literach od czasu do czasu przyniosą drożdżówkę [sic!] by starsza pani mogła się najeść.
Znam tę sprawę z bliska, gdyż moja rodzina mieszka nieopodal w/w.
Teraz ponoć "poszedł do szpitala" [odwyk?] jak sam niejednokrotnie się chwalił, ale nie wiem jak to wygląda bo nie przebywam w Strzyżowie. |
|
| 14-06-2014, 21:51:19 Drodzy forumowicze,
Nie ma sensu pisać o oklepywaniu głowy temu biednemu człowiekowi ponieważ nie jest on groźny dla otoczenia.
Na jednej ze stron znalazłam linka do strony na której jest opisany przypadek kolegi tego Fryderyka:
http://www.handeldlugami.pl/www/dlug,002025118906,benedykt,m ularz.html
Ten człowiek jest bardziej szkodliwy dla tutejszego społeczeństwa
i szukający zaczepki. Jak chcecie rozmawiać o problemach z pijakami to zostawcie żeczonego Fredyryka a przyjrzyjcie się jego koleżkom. |
|
| 16-06-2014, 14:58:02 Młoda, zazwyczaj nie komentuję wpisów takich jak twój, ale zrobię tym razem wyjątek. Co byś zrobiła w sytuacji gdy: jest ciemno, nie ma dookoła żywej duszy, wybierasz sumę (niemałą) z bankomatu, a z mroku wyłania się Frycu z kolegą. Oczywiście zatrzymują się i chcą pieniądze. Ta sytuacja wydarzyła się w zeszłym tygodniu. Narzeczony wybrał pieniądze w Rynku, kiedy się odwrócił stali już za nim. Ja obserwowałam to z samochodu, który zaparkowaliśmy mniej więcej obok lodów włoskich. Będąc w aucie widziałam jak mój coś do nich mówił, ale otoczyli go i "nie chcieli wypuścić". Całe szczęście, że na tylnym siedzeniu mieliśmy naszego psa. Obserwując sytuację wzięłam psa i ruszyliśmy w kierunku bankomatu. Dopiero wtedy odeszli. Duży pies podziałał. Jeden agresywny gest i bez zastanowienia "spuściłabym" na nich psa i ani by mi powieka nie drgnęła. I nie usprawiedliwiaj go tym, że nie miał go kto wychować. Miał matkę, która była pielegniarką (podobno). Ile jest dzieci-sierot w Domach Dziecka, które mimo to wyrastają na porządnych ludzi. |
|
| 18-06-2014, 10:29:40 W porządku, piszesz że był z kolegą - to zmienia postać rzeczy. Ktoś tam wyżej pisał o Benku Mularzu, pewnie to on. Przykre to, ale niestety to z jego winy z Frycem dzieje się, to co widzimy. To on jest tutaj problemem i to z nim należałoby "walczyć' - jeśli można to tak nazwać.
Generalnie to opieka społeczna powinna sie tym zając, wsadzić ich do jakiegoś DPS'u razem z matką, bo niestety ale oni nie są zdolni do samodzielnego egzystowania w społeczeństwie. |
|
| 18-06-2014, 22:28:20 Jeżeli to co w linku jest napisane to prawda to od długów jest komornik, firmy windykacyjne i one zajmują się egzekucją,
tak więc napewno nie pozostawią pacjenta na ''pastwę''.
A no cóż jeżeli ktoś szuka usilnie góza mimo że od wielu osób po głowie oberwał to najprostsza droga do kalectwa. |
|