| 08-06-2013, 23:26:48 Gosciu - bredzisz jak potłuczony, żaden Burmistrz czy inny osobnik z gminy, podejrzewam, nie miał w tym wielkiego udziału , bo nawet nie wzięli udziału w dekoracji zawodników, a było sporo osób spoza regionu, z zagranicy itd.
Od razu zaznacze aby była jasność, że nie mam formalnie nic wspólnego ze stowarzyszeniem, które tą imprezę zorganizowało, ale uważam, że to tylko i wyłącznie dzięki ich pracy, a nie jakiegoś tam lokalnego burmistrza, coś się pożytecznego w mieście wydarzyło- taka jest moja opinia jako postronnego obserwatora wydarzeń.
A co do zabezbieczenia, to jak jesteś taki mądry, to zabezpiecz kilkadziesiąt kilometrów trasy, zorganizuj służby itp - a trasy miały długość chyba jak pamietam 56 km mega i 79 km giga - ile osób by było potrzeba, aby obstawić całość?
Zresztą większość trasy była w lasach gdzie nikt nikomu nie przeszkadzał.
To chyba dobrze, że części ludzi, zamiast siedzieć w weekend z dupą przyklejoną do telewizorów woli się aktywnie ruszyć.
Przejechałem sobie dziś dystans mega z ciekawości, bo już w tygodniu poprzedzającym zauważyłem przygotowania na trasie, nie wdając się w żadne rywalizacje - tak dla zabawy i własnego kaprysu, bo nie mam czasu i możliwości regularnie uczestniczyćw cyklach wyścigów.
I ludzie po drodze kibicowali zawodnikom, dzieci we wioskach z podwórek machały do przejeżdżajacych, nikt nie był niezadowolony, a nagle Ty jesteś.
Może też część tej dzieciarni później dzięki temu nie bądzie siedziała pod wiejskim sklepem, tylko zainteresuje się sportem.
Zresztą dla dzieci też były dedykowane zawody -moje brały udział -dostały medale, wróciły zadowolone.
Bo jakie możliwości daje taka mieścina jak Strzyżów, jeśli ludzie sami czegoś nie zorganizują? To chyba dobrze, że komuś się jeszcze chce i znajduje na to czas.
Co do jakości ławy, skoro chodzą nią ludzie, to dlaczego samorząd woli wydawać dotacje zewnętrzne i robić autostrady w lasach, czy postawić pełno latarni w szczerym polu na górkach za Strzyżowem, a nie naprawi ławy?
Dlaczego, mimo obietnic przedwyborczych moje dzieci nadal chodzą do szkoły w większości po pseudopoboczach pseudodrogi ryzykując rozjechanie przez rozpedzone samochody i nikt się tym nie interesuje?
Tu mamy raczej wspólne poglądy z autorem wątku i poprzedniej wypowiedzi, tylko nie zadajmy ich oraganizoatorom MTB, tylko właściwym organom. |