komuszek
18-09-2012, 10:57:44
[
edytuj ]
Minęły emocje sobotnio- niedzielnych sportowych zmagań którymi uraczyło nas Centrum Sportu. Czas na krótkie podsumowanie i potrzebną dla okoliczności refleksję. Była to szósta impreza z okazji lecia powstania instytucji mającej świadczyć usługi sportowo, rekreacyjno, zdrowotne na rzecz społeczności lokalnej. Starałem się dotychczas nie wypowiadać na temat proponowanej oferty, jak też jakości usług - do dzisiaj. Bralem udział wraz z rodziną w tegorocznym turnieju aktywności sportowej, miesiąc wcześniej uczestnicząc w tenisowej lidze.
To co przeżyliśmy nie miało wiele wspólnego z zabawą w duchu fair - play jak też nie zachęciło nas do ponownego skorzystania z propozycji CSTiR.
Dla tych ktorzy w tym momencie przeczytanego tekstu pomyśleli, że Górnicki zgodnie z wpajana Państwu fałszywą prawda tylko krytykuje proszę o cierpliwość, gdyz to nie negowanie zjawiska ale brak zgody na niekompetencje, arogancje i przyslowiowe chamstwo.
Wystartowałem w turnieju z dwoma córkami, synową i synem w tenisie ziemnym, siatkówce i mini pilce noznej wnosząc stosowne opłaty.
Droga eliminacji dotarlem do głównych zawodów w miksta w p. siatkowej. W czasie meczu o o finał po pierwszym wygranym przez nas secie synowa poczuła sie żle więc poprosiłem o zezwolenie na zmianę, aby mogła wejść na boisko córka. Organizator p. Wiola Drozd kategorycznie odmówiła nam prawa na dokonanie zmiany, mimo to, że we wczesniejszych meczach zarówno my jak i zespól z ktorym graliśmy dokonywał zmiany. Zaniemówiłem na moment ale po chwili synowa ryzykując zdrowiem dokończyła zawody a pani Wiola nie musiała się obawiać nas w finale.Dziękujemy organizarorce za dobrą zabawę, wrazliwość kobieca i zachete na kolejny raz.
W sobotę bralem udział w tenisie ziemnym, startowało sześciu zawodników podzielonych na dwie grupy. Wygrywając grupę grałem w finale z organizatorem, p. Kwiatkiem, przegrywając 6:7 (kontuzja zmusiła mnie do skreczowania). Rozegrano mecz o trzecie miejsce w którym zwyciężyl W. Zamorski. Po zakończeniu turnieju organizator zaprosil na wręczenie pucharów na niedzielę o godz. 16.00. W czasie ceremonii zakończenia nie wręczono mi pucharu ani nie ogloszono wyników turnieju, twierdząc, że otrzymałem puchar za ligę więc po co mi drugi, ale jęśli tak bardzo chcę to mogą mi dać po imprezie.
W czasie drugiej imprezy tenisowej w mini tenisie w niedziele dochodzi do jeszcze większej wtopy p. wioli i p. Rysia.
Do zawodów zgłosilo się 4 dziewczynki i sześciu chłopców. Przygotowano dwa boiska o rozmiarach dla grupy 7-8 latków, mimo, że startować mogli 13 latkowie. Grający potykali sie o plastikowe linie. Nie mial kto sędziować,totalny bałagan.Na szczęście dokończono zawody, wyłoniono trzech najlepszych w kategorii dziewcząt i chłopców.
Na zakończeniu wywoluje sie trzech najlepszych ktorzy stają na podium ale puchary dostaja tylko zawodnicy za pierwsze i drugie miejsce. Zdobywcy trzecich miejsc z lzami w oczach wrócili do swoich rodzin. Wcześniej wychodzili na scene zawodnicy którzy zgłosili sie do uni-hokeja i mimo, że nie rozegrali żadnego meczu z powodu braku przeciwników otrzymali wszyscy puchary. W ten sposób Państwo nie zachecicie młodych do sportu. Tenis w tym roku na 6 leciu powinien być konkurencja priorytetowa z uwagi na bazę i wcześniejsze pólkolonie i kolonie tenisowe. O tych ostatnich w najbliższym czasie.