| 14-01-2017, 20:22:55 A bierze się to z tego, ze kazdy przystępując do przetargu na utrzymanie dróg musi zamknąć koszty w jak najmniejszej kwocie, gdyż przewaznie cena determinuje wybór. Potem siedzi i liczy, że nie zawali śniegiem i nie będzie trzeba jeździć, a jak juz wyjezdża to tylko tyle razy, żeby nie dołozyć do interesu. Samorząd nie jest skory do dorzucenia w razie srogiej zimy. Sztuka dla sztuki i tyle. Wszystkie zamówienia pochodzace z zapytań ofertowych, w których kryterium przewazającym jest cena, powinny byc wzięte pod lupę. Dla mnie najbardziej bulwersująca jest praktyka cedowania na dyrektorów szkół zamówień na przwozy dzieci. Ucieka się tym samym od przpisów dotyczących zamówień publicznych, bo takie trzeba byłoby zastosować gdyby to gmina dała ogłoszenie o przetargu na wszystkie szkoły razem. A tak rozbija się przetarg na kilka zamówień z wolnej reki i tym samym uniemożliwia złożenie skargi na np. rażąco niską cenę. I tym sposobem wygrywa chłop z autobusem a nie firma z doswiadzceniem a dzieci jeżdżą roburami złozonymi z paru Autosanów H9, z oponami ponacinanymi szlifierką, i pokazem sztucznych ogni z rury wydechowej. Nie wiem czy tak jest w Strzyżowie, ale mam takie sygnały z kilku gmin podkarpackich.
A Dk? Z pewnością będzie funkcjonował acz nachodzi mnie taka refleksja, którą pozwolę się podzielić. Zadzwońcie proszę, w jakiejkolwiek sprawie, na numer stacjonarny DK. Jako pierwsza odezwie się automatyczna zapowiedź -sekretarka, Jest to zywy, wdzięczny i pełen entuzjazmu głos Jagody, który zapowiada wręcz przygodę po wybraniu numeru wewnętrznego, lub poczekaniu na polaczenie z portiernią....Poczekałam, połaczyli...i potem było juz tylko gorzej, a wręcz słabo na maxa.
Niestety po DK, takim prawdziwym strzyzowskim, zostało juz tylko to nagranie w sekretarce.
Zaprawdę powiadam, że może to i fajny chopak ten nowy dyrektor, ale co z tego, jak mu nie dadza nic zrobic po swojemu. No chyba, że nie bedzie miał takich ambicji. |